wtorek, 31 stycznia 2017

człowiek




Ludzie szukają miłości, szczęścia, poczucia bezpieczeństwa. 

Często nie rozumieją, że jeśli sami nie będą "dawać" miłości, szczęścia itd. To ich po prostu nie dostaną. No bo niby mieliby coś otrzymać skoro za to nie zapłacili. 

Skoro idziemy do sklepu po drożdżówkę i za nią płacimy, to czemu nie może tak być z tymi przyziemnymi sprawami.  Przecież drożdżówka też oferuje nam szczęście, poczucie, że już nie jesteśmy głodni. 
Czym taka zwykła rzecz różni się od "miłości"? 

A no kurde tym, że to jest rzecz, a nie czyn. 

2 zł to więcej niż ustąpienie miejsca starszej osobie w tramwaju?
 
2 zł to więcej niż miłe słowo dla mamy? 
Według mnie mniej. 

Teraz zwykłe czyny kosztują nas o wiele więcej niż 2 zł. 
Skoro w dzisiejszych czasach kasa jest najwyższą wartością, to jak przeliczyć przytulenie bliskiej nam osoby. 200 zł, a może 2 miliony. Ciężko to wszystko przeliczyć. 
Może powinniśmy zapytać  naukowców? 
Może stworzą jakiś cudowny wzór i w końcu sprawdzimy czy jesteśmy w stanie pomóc drugiej osobie, powiedzieć rodzicom, że są najlepsi na świecie. 
Według mnie łatwiej mieć w dupie co myślą inni. Uśmiechnąć się do obcej osoby (bezinteresownie, a nie w akcie podrywu jakiegoś przystojniaka z nadzieją, że będzie nas szukał na "spotted"), powiedzieć mamie, że nikt nie gotuje jak ona, tacie, że z nikim wygłupy nie wychodzą tak dobrze, przyjaciółce, że nikt nas nie rozumie jak ona (i wy w ogóle nie rozumiecie dlaczego). 

Teraz ciężko być po prostu człowiekiem. Nie liczy się to czy jesteś dobry, tylko to czy masz dobre wykształcenie, dobrze płatna pracę, ale oczywiście po studiach i nie jakaś tam kelnerka. 

Jeżeli nie osiągnąłeś w życiu czegoś czego nie da się przeliczyć na okrągłe sumy. To jesteś dla społeczeństwa nikim. Gościem, który sobie istnieje tylko, że jest nieudacznikiem i nic nie wnosi do życia. 

Jeśli bezinteresownie pomagasz, liczą się nawet te najmniejsze sprawunki. Uważasz, że po prostu musisz to robić, bo jesteś człowiekiem.To dobrze myślisz.
 Jesteś najlepszy i na prawdę nie patrz na innych. 
Nie wmawiaj sobie, że chciałbyś mieć jak inni. Jak ten prawnik co ma ogromną wille. Sąsiad co ma cudowną żonę i dobrze wychowane dzieci. 
Liczysz się tylko TY.
 Liczy się to co TY myślisz o sobie.
 Powinno nie stać się w miejscu, rozwijać się, zdobywać szczyty. Pozostawmy je dla himalaistów, bo to ich pasja.

 Spełniaj się, rób to co kochasz. 
Nie wiesz, co chce robić w życiu? Ja też nie.  Czy to coś złego? Może będziemy wiedzieli w wieku 50 lat. Bez różnicy. Nie warto szukać czegoś na siłę. Wszystko przychodzi z czasem. Nawet miłość, szczęście i poczucie bezpieczeństwa.  Ostrzegam, że może to wszystko do nas nie dotrzeć. I co z tego. CHRZANIĆ TO. 
Po prostu żyjmy. Włączmy pstryczek człowieczeństwa i żyjmy. 





sobota, 21 stycznia 2017

Tak bardzo wszystko go przypomina...



Czasami bez świadomości możemy kogoś bardzo zranić.

Nie zauważamy, że obok nas jest ktoś kto nas kocha, wręcz wielbi.
Taka osoba jest dla nas nikim, zwykłym znajomym, bez jakiegokolwiek znaczenia, jak wszyscy inni.
A ona cierpi, bo chciałaby być zauważona, chociaż wie, że całe życie będzie nikim.

Jak wyleczyć się z najgorszej choroby jaką jest opuszczenie?
W jaki sposób sobie z nią poradzić?

Im jesteśmy od siebie dalej tym jest coraz ciężej. Niestety nie chodzi o drogę liczoną w kilometrach.

Kontakt się totalnie urwał, to już chyba nawet nie jest znajomość.
Uważasz kogoś za przyjaciela, zakochujesz się a potem wszystko tracisz. Taka kolej rzeczy. 

Bo jesteś tak naprawdę dla niego nikim.

Chciałabym cofnąć czas, nie po to żeby coś zmienić. Tylko po to żeby znowu poczuć się jak wcześniej. Gdy to poczułam. Było cudownie.

Tak ciężko było powiedzieć „kocham cie”. 
Można mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie. Świata nie zmienisz, ale zawsze możesz coś zrobić ze sobą samym...

czwartek, 12 stycznia 2017



Witaj. 
Ostatnio sprawy w moim życiu pokazały mi jak bardzo jest ono kruche, nic nie warte.
 Co nas utrzymuje przy życiu?
 Miłość?
Rodzina?
Znajomi?
Satysfakcja z tego co się robi?
A może pieniądze? 

To ostatnie na pewno trzeba wykreślić z codziennych wyzwań, bo zupełnie nic nie wnoszą, a nawet zabierają. Śmierć czy też choroba bliskiej nam osoby pokazuje jak bardzo jest dla nas ważna, uświadamia jak szybko ludzie odchodzą. Mamy tak mało czasu i w ogóle nie potrafimy go wykorzystać.
 A co jeśli robilibyśmy w życiu tylko to co chcemy, bez względu na kasę, bez patrzenia na zdanie innych, lepiej by nam się żyło? A jeśli zawsze mówilibyśmy prawdę, zawsze mówili to co czujemy, a nie co powinniśmy, bo tak trzeba. 
 Nie byłoby łatwiej? 
Pewnie tak, ale sama jestem bezmyślną osobą, która żyje z dnia na dzień, bez jakiś większych wartości w życiu. Jestem osobą, która je marnuje, robi to co jej wypada, to co jej każą, a nie to co by chciała. Nie potrafię mówić prawdy, w szczególności jeśli chodzi o moje uczucia. Uciekam do swoich czterech ścian. Czuję, że coraz bardziej zamykam się w sobie, bo nikogo nie interesuje co u ciebie słychać. No chyba, że akurat nie powodzi ci się. Wtedy jesteś w centrum zainteresowania i ludzie chcą ci niby pomóc, a tak na prawdę tylko pragną zwiększyć swoje ego. 

W tych czasach ciężko o osobę, na którą zawsze możesz liczyć. Świat kręci się tylko wokół pieniędzy i seksu. Nic więcej się nie liczy. Jeśli nie masz kasy i wierzysz w prawdziwą miłość, w ludzkie uczucia. 
TO JESTEŚ NIKIM. 
Nie masz po co wynurzać się ze swojej nory. Lepiej tam zostań, popłacz w poduszkę, bo tylko tyle ci zostało. Jesteś słabeuszem, który nie jest przygotowany na XXI w. i pewnie nie będziesz w stanie osiągnąć tyle co twoi rówieśnicy. 

A wiesz dlaczego?

 Bo oni mają zakodowane, że twój sukces, to ich porażka i już czekają aby podciąg ci skrzydła i na nich odlecieć. Jestem sobie jedną, małą, zakochaną osobą, która boi się chociażby powiedzieć "Kocham Cie" do miłości swojego życia. 
Witam. Po prostu jestem SŁABEUSZEM.